Tłumaczenie:
Joanna Dziubińska
Wydawnictwo:
Otwarte
Ilość stron: 368
Debiut V.
Rossi to powieść, jak dla mnie, dość dziwaczna . Mieszanka
fantasy i science-fiction skierowana głownie do nastolatków.
Znajdujemy tu świat wykreowany na zasadzie przeciwieństw – super
miasta jak z przyszłości i osady niczym ze średniowiecznego
koszmaru zamieszkałe przez ludzi zdanych na siebie i siłę własnych
rąk; tu daje się odczuć podobieństwo do Igrzysk śmierci S.
Collins i pozwala snuć przypuszczenia, że „Przez burzę ognia”
powstało na fali popularności Igrzysk (więc jeśli kochasz
Igrzyska to książka dla ciebie).
Więc,
Aria jak wszyscy mieszkańcy Kapsuł Podu, żyje jednocześnie na
dwóch płaszczyznach – jej cielesna powłoka żyje na terenie
ograniczonych kapsuł, a umysł zaś odbywa niesamowite podróże i
przygody poprzez wirtualne Sfery; jak głosi popularny slogan „lepsze
niż rzeczywistość”, to tam, a nie w normalnym realnym świecie
ludzie wchodzą w jakikolwiek kontakt z sobą tam poznają smaki,
zapachy, barwy, wcielają się w różne postacie w setkach krain,
podobne też do Avataru – J. Camerona.
Rossi
udało się osadzić tę powieść w realiach, które naprawdę
potrafią zaciekawić. Pojawia się tu także coś w stylu rozważań
nad istotą człowieczeństwa!
I mimo,
że Aria potrafi nieźle czasem zmęczyć swoim biadoleniem, tak,
narracja pozostawia sporo do życzenia, to i tak jest nieźle, a
wątek miłosny ocieka wprost bardzo słodką czekoladą.
Choć
elementy science-fiction w książce nie grzeszą i Veronica
wprowadzając je, operuje gamą uproszczeń, może się okazać, że
takie połączenie gatunków słów i cech książek typu science-fiction wciągnie bankowo niejedną młodą
osobę, a nawet starszych i zainspiruje ich do szukania książek z
tego gatunku.
Na
podsumowanie, można więc śmiało powiedzieć, że książka nie
tylko jest na dobrym poziomie i spełnia rolę super czytadła dla
fanów Igrzysk i Avataru, ale niesie ze sobą co w rodzaju
motywacyjnego przesłania.
„Przez
Burzę Ognia” to książka jedyna w swoim rodzaju, polecam
zwłaszcza wszystkim trybutom! ;) - pozdrawiam Tomek z moc recenzji
Bardzo lubię tę serię! Czytałam w oryginale :)
OdpowiedzUsuń