Jest
to książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015
lubimyczytać.pl w kategorii Literatura młodzieżowa.
Wren
i Cath to siostry bliźniaczki „podobne” do siebie jak ogień i
woda. Wren chce w życiu spróbować wszystkiego. Lubi ostro
imprezować, randkować i poznawać nowych ludzi. Cath woli siedzieć
w ich wspólnym pokoju i pisać fanfiction do książki, która
zawładnęła całym jej światem. Jest fanką nastoletniego
czarodzieja Simona Snowa. Wróć! Jest Prawdziwą Fanką, która…
ma swoich własnych fanów, bo pisze fanfiki o Simonie.
Mimo, że tak różne, dziewczyny są nierozłączne. Ale gdy bliźniaczki rozpoczynają naukę w college’u, ich drogi się rozchodzą – Wren nie chce już mieszkać z siostrą. Cath musi opuścić swój bezpieczny świat i stawić czoła rzeczywistości. Na swojej drodze spotyka Reagan (Cath prędzej dogadałaby się z Marsjaninem niż z nią) i wiecznie uśmiechniętego Levi’ego (czy on kiedyś zrozumie, co to jest przestrzeń osobista?) oraz panią profesor od poprawnego i gustownego pisania (która wszelkie fanfiki uważa za plagiaty, małpa jedna).
Mimo, że tak różne, dziewczyny są nierozłączne. Ale gdy bliźniaczki rozpoczynają naukę w college’u, ich drogi się rozchodzą – Wren nie chce już mieszkać z siostrą. Cath musi opuścić swój bezpieczny świat i stawić czoła rzeczywistości. Na swojej drodze spotyka Reagan (Cath prędzej dogadałaby się z Marsjaninem niż z nią) i wiecznie uśmiechniętego Levi’ego (czy on kiedyś zrozumie, co to jest przestrzeń osobista?) oraz panią profesor od poprawnego i gustownego pisania (która wszelkie fanfiki uważa za plagiaty, małpa jedna).
"Fangirl" to opowieść o przyjaźni wbrew różnicom i o trudnej sztuce
dojrzewania. To historia o ludziach, którzy kochają książki tak
bardzo, że stają się one ich całym światem.
Owszem,
całość jest utrzymana w przyjemnym stylu, ułatwiającym
zanurzenie się w fabule i oddanie bez reszty lekturze. Warto
przeczytać tę historię, która wciąga, zasysa czytelnika i nie
pozwala się oderwać. Miło
jest przeżywać z bohaterami ich wzloty i upadki, pierwsze miłości,
rozczarowania, trudy wchodzenia w dorosłość.
Język
powieści jest prosty, lekki, a całość spójna, ciekawa -
wspaniale mi się ją czytało.
Końcówce czegoś brakuje...odrobiny szaleństwa? Mniejszej ilości słodkości? Jednak oceniam dość wysoko.
Końcówce czegoś brakuje...odrobiny szaleństwa? Mniejszej ilości słodkości? Jednak oceniam dość wysoko.
Wydawnictwo:
Otwarte
Tłumaczenie:
Magdalena Zielińska
Ilość
stron: 453
Sam pomysł na książkę podobał mi się, jednak wykonanie już trochę mniej. Niestety nie polubiłam się z panią Rowell.:(
OdpowiedzUsuńoddam-ci-ksiazke.blogspot.com